Zoja na kółkach

Cześć! Jestem Zoja. Mieszkam w Warszawie z mamą i tatą. W lutym będę miała 9 lat, ale na razie wszystkim mówię, że mam 8 i pół. Prawie 3 lata temu zachorowałam. Od tego czasu nie mogę mówić, chodzić i ruszać rękami. To znaczy, dzięki różnym terapeutom z panią Beatą na czele, powolutku mi się poprawia. Ale wciąż rodzice muszą mi we wszystkim pomagać. Mama i tata mówią, że na szczęście myślę i wygłupiam się tak jak dawniej. Chyba tylko pan Krzysiek się z tego aż tak nie cieszy, bo jak ze mną ćwiczy, próbuję go złapać za gatki. Pewnie boi się, że niedługo mi się uda.

Podczas ćwiczeń opowiadam pani Beacie o różnych rzeczach, które mi się przytrafiają. Do niedawna porozumiewałyśmy się tablicą z literkami, ale teraz pani Beata potrafi odgadnąć większość z tego, co mówię. No i poprosiła mnie i moją mamę, żebyśmy spisywały różne historie, zwłaszcza te, które pomogłyby innym ludziom lepiej zrozumieć problemy dzieci takich jak ja.